Dziś jeden z ulubionych dni w roku „Dzień Babci”. Któż nie uwielbiał tej wspaniałej, cierpliwej i ciepłej kobiety z głową pełną pomysłów, która zawsze miała czas na wieczorne opowieści lub czytanie baśni gdzie dobro zawsze wygrywa ze złem.
Teraz jest tyle książek dla dzieci z bajkami, aż półki sklepowe uginają się pod ich ciężarem. Gdy my byliśmy mali to były „Baśnie braci Grimm” i „Baśnie Andersena”. Na początku zawsze ciemne, mroczne i smutne historie, które opowiadały o walce dobra ze złem. Każdy z nas bał się Królowej Śniegu i płakał za Dziewczynką z zapałkami. Która z nas nie pragnęła być Kopciuszkiem. Sama mam 2 starsze siostry i nie raz myślałam o nich jak o złych przyrodnich siostrach, ponieważ nie chcą się ze mną bawić. Każdy Tomek był dzielnym Tomciem Paluchem lub Ołowianym żołnierzykiem. A ile było śmiechu i dziecinnego zawstydzenia gdy Babcia czytała „ Nowe szaty cesarza”. Był też strach. Przez niektóre baśnie siedziałam z latarką pod kołdrą bo kto nie bałby się wilka, który zjadł ukochaną babcię Czerwonego Kapturka.
Oprócz czytania było coś jeszcze. Opowieści Babci na dobranoc. Czy były prawdziwe czy powstały w głowie Babci? Tego nie wiem ale to zawsze były historie na , które czekało się cały dzień i pomimo obowiązków Babcia zawsze znalazła na nie czas. Opowieściom towarzyszyło ciepło, miłość i zrozumienie dla małej istoty, której wyobraźnia nie zna granic. Nigdy nie miałyśmy z siostrami dość. Bezcenne wspomnienia.
Mojej Babci już nie ma ale jest Babcia moich dwóch córek i też ma głowę pełną pomysłów i historii, których moje córki słuchają z zaciekawieniem. I nawet się nie obejrzę jak ja będę babcią czytającą „ Baśnie braci Grimm” lub Andersena bo przecież każdy chce walczyć ze złem i pokonać złą czarownicę.
Kochamy Was Babcie!
Tekst przygotowany przez Nauczyciela z Przedszkola i Żłobka Norlandia Starachowice